Muszę zwrócić honor projektantom galerii handlowej Bonarka. Jakiś czas temu pisałam o tym miejscu niezbyt pochlebnie, a jak się dziś okazało nie miałam racji. Otóż pojechałam z mamą i Madzią wywołać zdjęcia do Bonarki i przy okazji przytrafiła nam się pora karmienia. No to do Smyka! Wyjechałyśmy windą pod zegarem na pierwsze piętro, przeszłyśmy przez strefę gastronomiczną, a tu... proszę bardzo! Jest pokój matki i dziecka. I można spokojnie wjechać z dużym wózkiem. Co prawda nie ma takiego wypasu jak w Smyku, ale jest wszystko, co niezbędne. Zresztą - oto zdjęcia:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz