niedziela, 31 sierpnia 2014

ŻEGNAJ LATO


To zdjęcie Mateusz zrobił dzisiaj stojąc na ganku domku moich rodziców. Taki widok miałam przez cały sierpień. Na początku nie było tylko tych smutnych, suchych liści, a zieleń była mniej dojrzała. Przez ten miesiąc, który spędziłam głównie z Madzią i moją mamą okazało się, że jest mi teraz bardzo dobrze, a różnie z tym poczuciem bywało. Jeszcze w ciąży wydawało mi się, że po porodzie koniecznie muszę wrócić jak najszybciej do pracy i planowałam swój dalszy, tak zwany rozwój osobisty, myślami ciągle gnałam naprzód. Teraz to w ogóle nie ma dla mnie takiego znaczenia. I to nie jest wcale tak, że zagryzam wargi, wbijam paznokcie w dłonie i mówię sobie, że jak tylko dzieciak zacznie jeść to, co wszyscy, to rzucam cały domowy bajzel i robię karierę. Czas teraz jakby zwolnił, a jednak ucieka tak prędko - patrzę na zdjęcia Madzi sprzed miesiąca i widzę TAK KOLOSALNE zmiany, że wprawia mnie to w zakłopotanie pomieszane z zachwytem. I chcę te wszystkie ulotne chwile spędzone z nią zachować w pamięci. Bo to tak szybko ucieka, a przecież to najpiękniejsze i najcenniejsze wspomnienia. To tak jakbym urodziła się na nowo i znowu była dzieckiem. I całe dzieciństwo przede mną - fajna perspektywa :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz